Nazywam się Marietta ale mówią na mnie Mary mam 16 lat jestem jedynaczką i obecnie uczennicą XII LO im. Henryka Sienkiewicza .
Jestem bardzo dobrze uczącą się dziewczyną która czasami ma ulotne chwile. Lubię się uczyć i słuchać muzyki oraz angażować się w różne prace artystyczne. Byłam zwykłą dziewczyną dopóki nie zakończyłam nauki w Liceum i udałam się na studia Humanistyczne.
Dziś był pierwszy dzień rozpoczynającej nauki na Studiach .
Obudziła mnie Mama o 6:00 która właśnie wybierała się na salę rozpraw by zacząć sprawę sodową . Moja mama jest sędziną a mój tata prokuratorem jesteśmy zwykłą bardzo kochającą się rodziną .
Wstałam 20 minut po tym jak mama wyszła do pracy a tata razem z nią.
Podniosłam się z łóżka i ruszyłam powolnym i zaspanym krokiem do łazienki ubrałam Czarną Sukienkę i Szpilki w których kochałam chodzić rozczesałam włosy i zostawiłam rozpuszczone w pokoju nałożyłam lekki Makijaż , schowałam telefon do ulubionej torebki wzięłam klucze i zamknęłam dom po czym ruszyłam w stronę uczelni. Po pół godziny byłam na miejscu weszłam do środka odgarniając włosy .Odrazu udałam się do sali rozpoczęcia . Kiedy tam weszłam nie było za dużo osób usiadłam obok blondyna który wydawał mi się bardzo znajomy nie przyglądałam mu się ponieważ pomyślał by sobie o mnie źle . Siedziałam z założoną nogą na nodze na samej górze i przyglądałam się uważnie kto będzie jeszcze wchodził . Po chwili dostałam SMS że moja przyjaciółka również jest na tych studiach napisała mi że macha mi z dołu więc wychyliłam się lekko i odmachałam jej.
Do chłopaka obok mnie zaczęli przychodzić koledzy słyszałam tylko ''co to za lalunia '' , '' twoja nowa zdobycz ?'' i jeszcze innego ale starałam się nie zwracać na to uwagi i ciągle wpatrywałam się w drzwi na sali . Kiedy wszyscy już przyszli wykładowca wszedł na końcu . Pomyślałam sobie '' no w końcu'' czekałam przecież aż godzinę od 9:15 do rozpoczęcia 10:15 . Kiedy wykładowca zaczął mówić na temat uczniów dostałam SMS od mamy . '' Kochanie powodzenia w nowej szkole'' , Odrazu odpisałam chowając telefon pod torebkę '' Dziękuję mamuś , Kocham cię'' . Czekałam tylko jak tata napisze do mnie z podwójnymi znakami na swoim nowym Iphonie . Zaśmiałam się kącikiem ust zauważając że chłopak spojrzał na mnie przez chwilę. Nagle w krzesło na sali obok mnie wpadła Klara moja najlepsza przyjaciółka z podstawówki . Pomyślałam sobie '' Ciekawe kto jeszcze z mojej szkoły jest na Humanistycznych '' . Moje myślenie przerwał chłopak który zapytał się czy ..
- Miejsce wolne ? - zapytał z cudownie ślicznym uśmiechem.
- Tak jasne usiądź .
Chłopak miał taki cudowny uśmiech że aż żal było odmówić za to ze strony '' Blondaska'' znowu usłyszałam '' ej ciołku ktoś ci laskę podrywa'' lub'' Oj laseczka cię olała ''. Więc sama nie wiem czy to byli jego ''kumple'' czy nie. Wracając do nowego chłopaka.
- Jestem Marietta ale mów mi Mary - Wyciągnęłam dłoń do chłopaka.
- Michał , bardzo mi miło. - Lekko uścisnął mą dłoń.
Wykładowca zaczął mówić o tym co będziemy robić przez 5 lat i kto będzie nas uczył z wybranych wykładowców był mój nauczyciel z Gimnazjum . Przypadek ? Nie sądzę.
Po niecałych trzech godzinach wykład się skończył a ja szybkim pędem wyszłam z sali . Moja przyjaciółka Klara z Dominką .
- Moje Laski ! Wy też tutaj - Uścisnęłam je mocno.
- No Niuniu wszystkie znowu razem . - Przytulały mnie czule.
- Reaktywacja - Dodała Klara .
Oczywiście piękną passę przerwał SMS od mamy.
'' Kochanie czy możesz już wracać ?'' Odpisałam tylko '' Tak ale niech tata przyjedzie za 5 minut'' , Odpisała '' Ok''
Miałam jeszcze 5 minut by nacieszyć się moimi kochanymi niuniami . Po 5 minutach tata ustał przed Uczelnią.
- Pa Słoneczka . Będziecie jutro ?
- Pa Miśka . Tak jasne - odparły obie w tym samym czasie .
- Do Zobaczenia - odparłam wsiadając do nowego suzuki taty .
Po 10 minutach już byliśmy w domu . Weszłam odrazu do domu bo było bardzo zimno .
- Córeczko pomożesz mi przy cieście ? - zapytała mama.
- Tak mamuś tylko się przebiorę Przebrałam się w ciepłe ubranie i zeszłam na dół.
- Wyjmiesz wszystkie produkty ?- Zapytała mama.
- Tak mamuś - odparłam
Uwielbiałam pomagać mamie czułam się wtedy jak w dzieciństwie.
Po półtorej godzinie skończyliśmy przygotowywać ciasto i mama wsadziła je do piekarnika .
- Mamo ? - zapytałam niechętnie
- Tak Skarbie - Odpowiedziała Mama
- Mogę iść do Klary ?
- No jasne Idź
- Dziękuje jesteś niesamowita - dałam mamie buziaka w policzek i pobiegłam na schody
- Khk - chrząknął taka
- Ty też tatuś - Podbiegłam i dałam tacie również buziaka w policzek po czym pobiegłam do siebie .
Zrzuciłam z siebie ubrania które miałam w domu i założyłam całkiem nowe ciuszki . Wyszłam z domu do koleżanki.
Suuuuuper < 3 . Trzymaj tak dalej : ***
OdpowiedzUsuńDziękuje
UsuńWiele Trudu :)
Woooow *-*.
OdpowiedzUsuńFiu Fiu ;*
UsuńJaka Boska Pani :*